Własnego kapłaństwa się boję,
własnego kapłaństwa się lękam
i przed kapłaństwem w proch padam,
i przed kapłaństwem klękam
W lipcowy poranek mych święceń
dla innych szary zapewne---
jakaś moc przeogromna
z nagła poczęła się we mnie
Jadę z innymi tramwajem---
biegnę z innymi ulicą---
nadziwić się nie mogę
swej duszy tajemnicą
i przed kapłaństwem w proch padam,
i przed kapłaństwem klękam
W lipcowy poranek mych święceń
dla innych szary zapewne---
jakaś moc przeogromna
z nagła poczęła się we mnie
Jadę z innymi tramwajem---
biegnę z innymi ulicą---
nadziwić się nie mogę
swej duszy tajemnicą
9 czerwca minęło 25 lat święceń kapłańskich naszego spowiednika o. Jana Stefaniuka z Niepokalanowa. Z wdzięcznością przeżywałyśmy Eucharystię, w której Ojciec modlił się specjalnym formularzem mszalnym w rocznicę święceń, którego głębokie słowa niezwykle poruszały i nasze serca oraz pomagały zatrzymać się nad tajemnicą kapłaństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz